HeteroNorma

Kolejne trudne słowo gejowskiej propagandy i homoseksualnej retoryki. Co to znowu takiego? Co oni znowu wymyślili? I po jaką cholerę w ogóle o tym mówić?
Tak sobie tylko podpuszczam na dobry początek.

Nie jestem pewien czy po kilku miesiącach nadal można nazywać pracę "nową", ale dla mnie taka poniekąd jest, bo ciągle jeszcze odkrywam nowe rzeczy. Wczoraj na przykład okryłem jak ludzie reagują na agnostyka w swoim otoczeniu. No dobra, może
przyrównywanie Jana Pawła II do Kaszpirowskiego było mocno niedelikatne, no ale cóż, w dyskusjach zbyt delikatny nie bywam. Zresztą dobrze jej tak - chciała mnie podejść tym protekcjonalnym tonem w stylu "a co ty możesz o życiu wiedzieć".
No ale dobra, bo temat ... tego samego dnia za sprawą jakiejś nieścisłości w krążących plotkach dowiedziałem się że w najbliższym czasie się żenię. To w każdym razie okazało się dobrym pretekstem do rozmów o małżeństwie, dzieciach i innych tego typu. A przypomnę, że w robocie pierwszego dnia dostałem szafkę, do której się przed pracą dokładnie pakuję*. Dowiedziałem się na przykład że mój współpracownik ma dwójkę dzieci, choć jest w moim wieku. Hmm, chyba powinienem częściej z ludźmi rozmawiać zamiast się snobistycznie zamyślać. Zapytano jednak i mnie kiedy się żenię, czy planuję dzieci i w ogóle tego typu rzeczy wymagające całego mnóstwa nieścisłości by odpowiedzi pozostawały wiarygodne i szczere zarazem bez odkrywania pewnych aspektów mojego życia ... (N.p. tego że jestem GEJEM).
I nikt ani przez chwilę nie pomyślał by zapytać czy planuję kiedyś wyjść za mąż, dla przykładu. Nikt nigdy nie pytał czy mam chłopaka, ale czy mam dziewczynę to i owszem. Nikt ani przez chwilę nie pomyślał, że może jednak ...
Raport Kinseya mówi, że geje stanowią 10% męskiej populacji, inne, wiarygodniejsze raporty mówią o 5%, Paul Cameron o 2%. I gdybyśmy nawet rozważali ostatnią opcję, to jest to do cholery jeden mężczyzna, na ich pięćdziesięciu - to nie jest jakaś szalona mniejszość, tylko normalna część naszego zwykłego życia. 2% To przynajmniej jedna osoba w pracy, 20% to kolega ze szkoły średniej, 10% to najlepszy kumpel od lat. A mimo to ludzie zapytają wyłącznie o to, czy masz dziewczynę. I to jest właśnie owa heteronorma.
I to wcale nie takie wąskie zjawisko. W podobny sposób nikt nie zauważa, że możesz wierzyć w innego boga. W podobny sposób nikt nie zapyta niepełnosprawnego o jego życie seksualne. W podobny sposób nikt nie zastanawia się nad tym, że ludzie starsi ... że ludzie starsi robią czy robili kiedykolwiek cokolwiek innego poza gadaniem o bogu, chorobach i ciągłym zapominaniu wszystkiego. A już nie daj Alanie Turingu robili coś szalonego. A przecież robili.
Jakiś miesiąc czy dwa temu natknąłem się na gejowskim portalu randkowym na profil typa po 70, mieszkającego w mniejszym miasteczku i szukającego chłopaka, który (co podkreślił) nie jest smutasem. A przecież mogłeś dopiero minąć tego dziadka na ulicy myśląc jedynie że z twarzy podobny jest zupełnie do nikogo.
Heteronorma to zjawisko dotyczące nie tylko homoseksualizmu, i tylko ciekawi mnie skąd to się bierze? Przecież żaden z nas tak na prawdę nie mieści się w średniej statystycznej - każdy w jakimś punkcie swojego życia wybiega daleko poza ogólnie przyjętą normę. A mimo to nie dostrzegamy możliwości, że robią to i inni.

Co zaś do Jana Pawła II - kilka wieków temu Jan Kochanowski napisał:
Świętym Cię zwać nie mogę; Ojcem się nie wstydzę,
kiedy, wielki kapłanie syny Twoje widzę.

I choć nie imputuję jakoby JP II utrzymywał z kimkolwiek kontakty seksualne, do świętości mu nadal daleko.

Cytat dnia:
Masturbacja ma się tak do seksu jak filozofia do rzeczywistości.
Karol Marks (i gdyby to chociaż kto inny powiedział)


* Ot kolejny żart o szafie

1 komentarz:

Ola pisze...

Przyrównanie JP2 do Kaszpirowskiego rzeczywiście może wzbudzać pewne kontrowersje... :) A tak na serio to chyba jesteśmy społeczeństwem zbyt mało tolerancyjnym i homo-uświadomionym żeby czyjaś odmienna orientacja seksualna czy religijna nie wywoływała wielkich oczu, opadniętej szczęki i zaplecowych szepcików. Chcemy żeby panowie z.p. pieprzyli panie, panie żeby gotowały,sprzątały bo ten nowoczesny pęd do kariery to nic dobrego i naturalnego, a wszyscy innowiercy spalili się na oczyszczającym ich heretyckie dusze stosie bo hańbią swoją obecnością Jedynego Prawdziwego Boga czyli 'tego naszego'. Nic innego nie mieści się w zakresie naszej tolerancji i normy. Normalka. Witamy w Zaściankowej Polsce, w której co 3 obywatel głosuje na zdewociałych konserwatystów plujących nienawiścią i jadem.