Radków i inne

Oto udało mi się znaleźć chwilkę czasu, by wpaść na bloga i być może coś napisać. I okazuje się, że w sumie nie mam co pisać. Prawdą staje się stwierdzenie, że gdy nie jesteś sam - przestajesz się starać. Przyznam sam, że mając do wyboru działania w słusznej sprawie wszelkiego typu, a siedzenie w domu z niewielką szansą na popołudniowy seks ... wybieram to drugie. A jednak tej decyzji zdarza się sprzyjać czas, bo o dziwo choć kiedyś miałem trochę czasu do zagospodarowania, dziś nie robiąc wiele więcej, a często i mniej, tego czasu nie mam praktycznie w ogóle.

Nie trzeba być etatowym pracownikiem poczty, by wpaść na to, że czas jest względny ...

Udało mi się za to w międzyczasie wpaść wreszcie w te wymarzone góry.


Choć pogoda nie zawsze sprzyjała.


A i ja nadal nie wychodzę na zdjęciach.


No ale warto było.

Za to we wrześniu Praha ... trzymajcie kciuki.

Brak komentarzy: